Mało mnie ostatnio na blogu ale obiecuję się poprawić :)
Dzisiaj pokaże armatę na wino w trochę innej wersji:
Z dodatkiem winogron:
Bez wina wygląda tak:
Armata ma inne koła niż wcześniej:
która wersja bardziej Wam się podoba?
Na koniec jeszcze dodam, że do wykonania kół użyłam kabla, wykałaczek i... Męża - a dokładniej Jego pomocy :)
Wzorowałam się kursem Ani Krućko.
Prześliczna :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna. Ja mam białą armatę w swojej kolekcji :)
OdpowiedzUsuń