,

poniedziałek, 28 listopada 2016

Choinka z papierowej wikliny - klasyczna :)

Znowu wracam do klasyki, czyli papierowej wikliny.


Już prawie grudzień to i praca w klimacie świątecznym.


Choinka może powiedzieć że "zwykła" bo nie w doniczce i nie "zakręcona". Ma 70 cm i w ciemności prezentuje się tak:



czwartek, 24 listopada 2016

Haft diamentowy.

Przyszła pora na nową technikę!
w końcu blog nie przez przypadek nazywa się "Wszystkiego po trochu" :)
Ale do rzeczy, praca którą chciałam pokazać wygląda tak:

To u mnie coś całkiem nowego - haft diamentowy inaczej zwany diamentową mozaiką, diamentowym malarstwem czy haftem kamieniami. Ogólnie chyba technika mało znana, ja też trafiłam na nią przypadkiem. A zaczęło się tak... Często szukam inspiracji do prac rękodzielniczych w internecie i pewnego razu wyświetliła mi się reklama z takim zestawem:


Całość kosztowała kilka dolarów więc nie majątek - postanowiłam kupić i przez następny miesiąc czekałam z niecierpliwością na przesyłkę. Kiedy już do mnie dotarła od razu rozpakowałam i trochę się przeraziłam.... Obraz był pokryty jakimś klejem i zabezpieczony folią do tego takie malutkie koraliki, jak do zdobienia paznokci, martwiłam się, że to wszystko po czasie poodpada.
No ale ciekawość wzięła górę i zabrałam się do pracy, dodatkowo dla większej trwałości przed nałożeniem koralików na warstwę klejącą dawałam jeszcze klej do decoupage :)


Praca nad obrazem zajęła mi kilka dni, pierwszą wersję wykonałam dokładnie tak jak było w legendzie ale efekt nie był dla mnie zadowalający - nie mam niestety zdjęć z tego momentu ale nie podobały mi się m.in. kolorowe dodatki na aureoli, a korony wcale nie przypominały koron. Koralików było trochę w zapasie, więc ściągnęłam niektóre z nich i zastąpiłam pasującymi mi kolorami - było ciężko, klej naprawdę trzymał znakomicie, aż sama byłam zaskoczona! 
Stąd ostateczna wersja różni się trochę od wzoru:




Całość jak widać na pierwszym zdjęciu oprawiłam w ramkę i schowałam za szybkę. Nabyłam je w Pracowni ARTEFACTO: http://www.ram-art.pl/


Podsumowując - technikę haftu diamentowego uważam za bardzo ciekawą. Wymaga staranności i cierpliwości, ale efekty są tego warte. :)


piątek, 18 listopada 2016

W tym roku zaczynam wcześniej :)

Do Świąt jeszcze dużo czasu ale u mnie już dzisiaj zrobi się troszkę Świątecznie :) 
Wszystko za sprawą tej oto choineczki:


Choinka została wykonana jako prezent świąteczny - do Obdarowanej dotarła w całości i podobno sprawiła dużo radości :) Miała to być niespodzianka i chyba się udała  :)



i jeszcze fotka z bliska:


To dopiero początek świątecznych prac na moim blogu, kolejne już niedługo - ZAPRASZAM!! :)

środa, 16 listopada 2016

Garniturek dla pilota :)

Było u mnie chwile przerwy na blogu - cały październik nic nie dodawałam ale teraz nadrabiam zaległości. Dzisiaj chciałam pokazać moją ostatnią pracę - garnitur z papierowej wikliny na specjalne zamówienie:


Taki koszyk w kształcie garniturka już się u mnie pojawiał niejednokrotnie ale ten jest troszkę inny. Po pierwsze znacznie większy niż te standardowe - bo mieści aż dwie butelki wina - po jednej do każdej nogawki:


Po drugie miał być podarowany dla Pana, który pilotuje samoloty, stąd też odpowiednie dodatki:
- krawat zamiast muchy,
- skrzydełka na piersi,


- pagody na ramionach:


Może trochę nieskromnie, ale uważam, że to bardzo fajny pomysł na oryginalny prezent - można go spersonalizować także dla innych zawodów np. listonosza, policjanta, strażaka itp. A jeśli w środku znajdzie się jeszcze "małe co nieco" to na pewno obdarowany będzie zadowolony :)

niedziela, 13 listopada 2016

Stokrotka dla "Stokrotek" :)

Zima za oknem ale u mnie wiosna :) i w duszy i w pracy....
Podzielę się troszkę z Wami:


Pamiętacie podobne słoneczko?


Tym razem miała powstać stokrotka dla przedszkolaka, która właśnie chodzi do grupy "Stokrotek" :)


Zasada taka sama - stokrotka na huśtawce, którą można powiesić na ścianie:


A Wam która bardziej przypadło do gustu? 

sobota, 5 listopada 2016

Bo dawno nie było :)

Po chwilowej przerwie w wyplataniu zapragnęłam wrócić do papierowej wikliny. Nie miałam zapasu rurek, ale przy ulubionym serialu udało mi się trochę skręcić i zabrałam się do pracy. Powstał taki gorsecik:


Praca pewnie znana stałym bywalcom u mnie, ale jak w temacie - dawno jej nie było :)


Sukienka - gorset powstała jako opakowanie na alkohol.



Dziękuje za odwiedziny :)

AddThis