Po zeszłorocznych "przygodach" z chatką z piernika i problemach z wyciekiem "pianki montażowej" w postaci lukru o czym możecie poczytać TUTAJ, w tym roku obrałam inną taktykę:
Jak widać dla połączenia poszczególnych elementów użyłam tasiemki. Znacznie łatwiej się pracowało i nie trzeba było czekać aż łączący lukier wyschnie.
A tak wyglądały pierniczki przed złożeniem:
To chyba mój ostatni post przed świętami, więc korzystając z okazji chciałabym wszystkim tutaj zaglądającym złożyć życzenia:
Pięknych, radosnych świąt Bożego Narodzenia
spędzonych w zdrowiu, spokoju ducha,
wielu łask i radości w Waszych sercach,
szczęścia osobistego i rodzinnego
oraz wszelkiej pomyślności
w nadchodzącym Nowym Roku 2017.
spędzonych w zdrowiu, spokoju ducha,
wielu łask i radości w Waszych sercach,
szczęścia osobistego i rodzinnego
oraz wszelkiej pomyślności
w nadchodzącym Nowym Roku 2017.
Cudna chatka i do tego smaczna :)
OdpowiedzUsuńWesołych i Zdrowych Świąt :)
Sprytna taktyka, a chatka odlotowa! Piękne pierniki!
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt.
Ale piękna chatka :* i jakie ciekawe łączenie zastosowałas.
OdpowiedzUsuń